Jaja bzdyklaczy XV, czyli kto czym wojuje, od tego ginie.
No troszku męcząca była ta ceremonia, choć okazała.
Fanfary dłuższej już pan Lully nie mógł obmyślić.
Nogi mnie - kurna - bolały, bom całe przedpołudnie musiał biegać od szewca do krawca i od krawca do fryzjera, żeby godnie wystąpić.
A tu jeszcze pan Lully uparł się żeby dreptać powoli, tak żeby ostatnie takty fanfary rozległy się przy przyklęku do rączek ucałowania.
Przedtem , po drodze przed schodami i na samych scho